czwartek, 6 października 2011
Mata niekoniecznie edukacyjna
Rozpoczęliśmy sezon chorobowy i chyba nie prędko go skończymy. Po tygodniu siedzenia w domu mój przedszkolak był taaakii znuuudzonyy, wszystkie zabawki przypomniane wyciągnięte z kątów i wszystkie już nieciekawe.
A więc coś trzeba było wykombinować nowego.
I tak powstała mata samochodowa.
Sama mata jest z wełny, akcesoria w postaci samochodów i pociągu z filcu, podszyte rzepem.
Mata ma dwa troczki do powiszenia.
Pomysłów na podobne maty mam całe mnóstwo i myślę, że może to być fajna zabawka.
Zobaczymy jak wypadną pierwsze testy dziś popołudniu:)Mam nadzieję, że się sprawdzi:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
O tak. Sezon chorobowy trwa. Moje oba gile wciąż nie odpuszczają..... Byle do wiosny :D
Moja córa uwielbia rzepy bo to jej świetnie wychodzi. Te odrywanie i przyczepianie mogłaby tak bez końca! :) Fajny pomysl i realizacja :) Pozdrawiam
Rzepy są fajne bo bezpieczne dla malucha no i ta faktura:) dziękuję za komentarz
Pomysłowa matka dla malucha! Fajnie, że te wszystkie pojazdy są na rzepy, bo to stwarza tyle fajnych możliwości dla dziecka :) Parkingi, korki uliczne, ach... ile zabawy! :)
Prześlij komentarz