sobota, 29 października 2011

'Nieszyciowy' tydzień


Ciężki tydzień za mną. Szymek siedział w domu, bo miał zapalenie jamy ustnej, niby nic, ale był marudny na potęgę, poza tym w przedszkolu szalał rota wirus, więc tym bardziej go zostawiłam. Ominął go bal Liścia :( bluzka jest już w użyciu, nawet prana była. Aplikacje trzymają się bardzo ładnie, trochę się tylko zmechaciły. W listopadzie ma być znów bal tylko Duchów. Nie mam pojęcia jakie Szymek może mieć przebranie. Nie chce nic czarnego z białym duchem itp.
Jojczący Szymek w domu oznacza brak czasu na szycie, a jak już była chwila, to siadałam i wyliczałam co powinnam zrobić, a co może poczekać. No i szycie czekało.
Wczoraj przyszła paczka z tkaninami. Głównie polarki i sztruks. Wymyśliłam sobie spodnie na polarze, polarowe wiązane bluzki i sztruksowe sukienki. Ale kiedy uda mi się to wszystko poszyć.. Nie wiem. Nowe materiały miło mobilizują więc może skończę szyć szybciej niż myślę:)

Wczoraj udało mi się uszyć narzutkę-kurteczkę dla Zuzi. Wzięłam bez zastanowienia wykrój sprzed dwóch miesięcy i tak szyłam i szyłam. Dziś przymierzyłam i oczywiście za małe. Uszyłam też dziewczęcą czapkę z polarem. Później wstawię zdjęcia.

A kurteczka może będzie wygraną w candy, które kiedyś zorganizuję:)

Szykujemy się na Halloween tj gromadzimy cukierki. Rok temu dzieci nas zaskoczyły, dobrze, że akurat mieliśmy w domu czekoladki, bo nie wiem jak by się to mogło skończyć. Na domu obok jest podejrzana plama wyglądająca jak po jajku:) Nie podoba mi się to chodzenie po domach. Samo święto może i jest fajne, przebieranki i chodzenie w strojach po ulicy. Wiadomo jak się już ma fajny strój to chce się go pokazać:) Ale jakoś nie widzę, żeby kiedyś Szymek tak pukał od drzwi do drzwi.

2 komentarze:

www.wrolimamy.pl pisze...

Już nie moge się doczekać zdjęć! Mam nadzieję, że żadne jajko nie ozdobiło Waszego domu:)

spod igły pisze...

Nasz dom się ostał od jajek, mimo, że ostatniej grupy dzieci już nie wpuściliśmy, bo kąpaliśmy dzieci:)

Prześlij komentarz